Jeśli wczesnowiosenne przymrozki spędzają Ci sen z powiek, powinieneś zainwestować w zraszacze antyprzymrozkowe. Takie systemy nawadniania to najlepsze rozwiązania zabezpieczające uprawy przed niszczycielską siłą mrozu i niesprzyjającymi warunkami atmosferycznymi. Istnieje kilka metod ochrony antyprzymrozkowej. Jedną z najbardziej skutecznych jest zastosowanie zraszaczy antyprzymrozkowych, które idealnie nadają się do ochrony sadów, czy plantacji jagodowych roślin. Zraszacz antyprzymrozkowy uchroni przed wiosennymi przymrozkami śliwy, czereśnie, morele, jabłonie, a nawet borówkę amerykańską.
Zraszacze antyprzymrozkowe, czyli nowoczesna technologia
Sadownicy coraz częściej decydują się na instalację uwzględniającą zraszacze antyprzymrozkowe. Decyzja ta jest związana w szczególności z występowaniem przymrozków na wiosnę. Wczesna wiosna jest newralgicznym punktem, który towarzyszy uprawie roślin. Do momentu, kiedy temperatura powietrza nie spadnie poniżej zera, rośliny świetnie sobie radzą. Niestety wraz z pojawieniem się temperatur minusowych, zaczynają się problemy, a ich odporność na mróz po prostu się kończy. Na szczęście nowoczesna ochrona antyprzymrozkowa ma na to swoje sposoby. Więcej szczegółowych informacji na ich temat przeczytasz na stronie podlane.pl.
Zasada działania ochrony antyprzymrozkowej
Warzywa, które wysiewamy wczesną wiosną, są narażone na uszkodzenia wynikające z niskich temperatur. Przymrozki, które pojawiają się na przełomie kwietnia i maja, powodują totalne zniszczenia całej uprawy. Właśnie dlatego warto zdecydować się ochronę antyprzymrozkową. Można skorzystać z metody zraszania wyprzedzającego. Polega ona na bardzo dużym zwilżeniu podłoża, jeszcze przed przymrozkami. Tak przygotowana gleba dużo lepiej magazynuje ciepło. Oddając to ciepło chroni nasze uprawy przed przymrozkami w okolicach -1 lub -2 stopni.
Drugą formą ochrony jest metoda bezpośredniego zraszania. To znaczy, że rośliny w okresie spadku temperatur poniżej zera, są podlewane w sposób ciągły. Ten zabieg sprawia, że na roślinach powstaje mieszanka lodu i wody, utrzymująca temperaturę 0 stopni. Ten sposób nawadniania nazywany jest ponadkoronowym i wykorzystywany jest aż do momentu, kiedy temperatura powietrza przekroczy zero stopni. Wtedy też cały powstały lód, który okala uprawy, powoli stopnieje. Ten sposób ochrony zabezpiecza rośliny przed przymrozkami w okolicach od -5 do -7 stopni.
Czy inwestycja w systemy automatycznego nawadniania ma sens?
Systemy nawadniania automatycznego są inwestycją, która nie tylko ma sens, ale także jest dziedziną przyszłościową. Systemy te ratują rośliny nadmarznięte, a także ograniczają straty, które wynikają z minusowych temperatur. Jednak aby taka inwestycja naprawdę miała sens i spełniała swoje zadanie, powinna być wykonana z materiałów najlepszej jakości. Dodatkowo konieczne jest zabezpieczenie wydajnego źródła wody. Nie mniej istotne jest prawidłowe zaplanowanie systemu zraszania i dostosowanie go do rodzaju upraw.
Wybierając zraszacze należy zwrócić uwagę na ich skuteczność. Opad powinien być równomierny, a same zraszacze odpowiednio zagęszczone na całej działce. Warto również kierować się wydajnością montowanego sprzętu. Powinien być dostosowany do indywidualnych potrzeb i uwarunkowań terenu. Nie mniej istotna jest trwałość, zasięg i niezawodność. Optymalny nakład wody i czas obrotu, zapewni poprawną ochronę antyprzymrozkową. Wybierając system i planując inwestycję trzeba również zwrócić uwagę na koszty montażu i samej eksploatacji.